BOŻENA „INGER” KAMIŃSKA „Lecimy w snach”

80×80, akryl na płótnie, 2023

2 300

SPRZEDANE

BOŻENA „INGER” KAMIŃSKA „Lecimy w snach”

Autorka mieszka i tworzy w Krakowie. Jej malarstwo jest przede wszystkim jej pasją i głównym sensem życia. Obecnie zajmuje się obecnie tylko tym. Jak sama. Malarstwo, czy każda uduchowiona sztuka, to jej miłość do życia. Artystka jest samoukiem, a tak sama mówi o swojej twórczości: „Do malowania inspirują mnie moje emocje, sny, muzyka, która też ze mną maluje. oraz magia kolorów w której się rozpływam, z którymi się łączę na palecie, w każdym obrazie jestem obecna w swoim zachwycie nad kolorami, oraz tą piękniejszą częścią świata i życia. Moje prace tworzę techniką akrylową na płótnie bawełnianym, niekiedy maluję też farbami olejnymi na płótnie lnianym.
Inger – to mój pseudonim, zaczerpnięty z książki z dzieciństwa, z baśni Andersena pt: „Dziewczyna która podeptała chleb”. Moja babcia często czytała mi tę baśń, a imię małej Inger było dla mnie takie piękne… ale mała Inger nie miała dobrego losu, bo kiedy idąc odwiedzić chorą matkę która nie mogła jej wychowywać i oddała bogatej rodzinie, Inger stanęła na bochenku chleba, który niosła dla mamy, położyła go na błocie, by nie ubrudzić bucików – za karę! nagle osunęła się do samego piekła, gdzie przechodziła okropne piekielne męczarnie. Z piekła uwolniła się dopiero kiedy jej matka umierając uroniła nad nią jedną gorącą łzę, ale mała Inger nie była już sobą, była odrodzona jako mały ptaszek, który za poprzednie wcielenie będąc Inger musiał również za karę! znaleźć w swoim ptasim życiu tyle okruszków chleba, ile składa się na cały bochenek chleba i rozdać je innym ptakom samemu nie najadając się, ptaszek ciągle był głodny, jednak udało mu się spełnić tę karę.
Ja teraz jestem już dużą dziewczynką i wiem ze piekło z baśni nie istnieje, wiem też że jestem wolna od karmy poprzednich wcieleń, bo ich też nie ma, jestem wolna od wszelkich kar i karm, jestem już szczęśliwa, dlatego maluję dla Was te obrazy i rozsiewam je po świecie jak okruszki mojego bochenka chleba, dzieląc się z Wami. Z okrutnej baśni z dzieciństwa pozostało tylko jedno prawdziwe, to piękne imię – Inger”.

Shopping Cart
Scroll to Top