25 maja 2023, godz. 18:00 / QHotel Plus, Wrocław
Podczas indywidualnej wystawy Stanisława Tomalaka zostało zaprezentowanych kilkanaście dzieł malarskich, w tym wiele wcześniej nieprezentowanych. Stanisław Tomalak nie tytułuje swoich obrazów, nazywa je po prostu fragmentami i przypisuje im kolejne numery, zwykle nie komentuje też swoich dzieł. Wyjątek stanowi cykl „Wojna totalna”, który zostanie zaprezentowany szerszej publiczności po raz pierwszy.
„Intencją autora nie jest rekonstrukcja historycznych bitew, ani budowanie katastroficznych wizji. Jeśli miałbym wskazać na przymiotniki które charakteryzują moją pracę, wybrał bym groteskę, persyflaż, infantylizm, irracjonalizm… Obrazy są całkowicie wolne od politycznych ocen i emocji , jakie na ogół towarzyszą wojnom rzeczywistym. Ich przesłaniem jest subiektywne wyrażenie niepokoju twórcy, postrzegającego współczesny świat, jako przesiąknięty coraz bardziej złożonymi konfliktami organizm, gdzie coraz trudniejsze do rozróżnienia są racje i idee. Wszystko staje się kłębowiskiem, magmą złożoną z coraz mniej czytelnych elementów. Człowiek zalewany jest strumieniem informacji, w którym prawie niemożliwe do odsiania są ziarna prawdy. Stanisław Lem nazwał ten proces „tykającą bombą megabitową”. Setki plastikowych żołnierzyków zostało wklejonych w poliuretanową masę, tworząc burzliwą neobarokową strukturę, która nawet z niewielkiej odległości sprawia wrażenie taszystowskiej abstrakcji. Dopiero przy całkowitym przybliżeniu zdumione oko postrzega kłębowisko ciał i broni. Widz zadaje sobie pytanie bez odpowiedzi: O co w tym wszystkim chodzi? Na obrazach wytrącam metodą chemiczną patynę miedzianą i rdzę, uzyskując psychodeliczne kolory. Całość jest zawerniksowana, dzięki czemu barwy się nie zmienią. Nie ma dobrych wojen. Wojna jest jedną z najgorszych przygód jakie przytrafiają się ludzkości. Mój cykl jest ilustracją absurdalności zbrojnych rozwiązań , w których gubią się racje i rozsądek. A przy okazji „utylizuję” zabawki „do nauki zabijania”, wykonane często z najgorszego gatunku plastiku. Pod warstwą akrylowej farby nikomu nie zaszkodzą.”